Jedyny magazyn poświęcony
wyłącznie upominkom reklamowym

Osobowości – Artur Owczarski

31.01.2020

Co jest dla Pana najważniejszą nauką z dwudziestu lat podróżowania?

Podróże są chwilą, w której możemy otworzyć umysł na to, co jest nam obce. To pozwala spojrzeć na życie z innej perspektywy. Są uzupełnieniem codzienności, wzbogacaniem samego siebie. Najwartościowsze dla mnie są wyjazdy, w trakcie których mogę poznać ludzi mieszkających daleko stąd. Takie relacje udało mi się nawiązać właśnie w USA i w Chinach. Ważnym wnioskiem płynącym dla mnie z podróży jest też zrozumienie skali świata. Nasz sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości jest tylko jednym z niezliczonych wariantów.

 

Co zainspirowało Pana do napisania książki „Droga 66. Droga Matka. O historii, legendzie, podróży”?

Piszę od zawsze. Pierwszy tekst o Kambodży opublikowałem w magazynie Gentleman piętnaście lat temu. Później jednak ważniejsza stała się praca i na pisanie nie było czasu. Dwa lata temu postanowiłem do tego wrócić i szukałem tematu – Droga 66 była zawsze na mojej liście podróżniczych priorytetów, więc to wydało się naturalne. W tym roku spędziłem prawie dwa miesiące w Teksasie przygotowując kolejną książkę.

 

Ma Pan nie jedną pasję, a cały katalog! Skąd tyle zainteresowań?

Zawsze lubiłem poznawać świat z jak najszerszej perspektywy. Chciałem zobaczyć, jak wygląda świat pod wodą, więc zrobiłem uprawnienia płetwonurka. Potem zapragnąłem doświadczyć żeglowania, więc wziąłem udział w regatach na Karaibach i zrobiłem uprawnienia skippera. Interesowałem się zegarkami, więc zapisałem się do Stowarzyszenia i organizowałem wyjazdy do szwajcarskich fabryk. Wychodzę z założenia, że życie jest krótkie, więc staram się doświadczyć jak najwięcej się da. Nie zapominam przy tym o moich dzieciach, które są moją największą przygodą. Teraz mam w planie lot balonem.