„Mam problem z pracownikiem. Nie umie działać zdalnie”, „W szpitalu skończyły się maseczki”, „To już koniec – oszczędności starczy najwyżej na miesiąc, jeśli nie będziemy pracowali”, „Musimy się zamykać”…
Niektórzy mówią teraz o czasie zatrzymania i refleksji. Ty zawsze żyłeś w biegu, a dziś musisz pracować jeszcze szybciej. Jak się ratować? Skąd wziąć pieniądze? Jak pożegnać się z ludźmi? A może tego nie robić? Kredyt, pensje, ZUS-y, czynsz. To tylko ułamek tego, z czym musisz się zmierzyć.
Jesteś przedsiębiorcą, w genach masz działanie, więc pewnie jednocześnie zastanawiasz się, dlaczego, do cholery, nikt jeszcze nie rozwiązał tego problemu z maseczkami. W domu dzieci, które na początku cieszyły się z przymusowych wakacji, zaczynają Cię pytać, kiedy koniec, kiedy będą mogły wyjść, kiedy będą mogły normalnie żyć.
Masz wrażenie, że to jakiś maraton. Że jesteś dopiero na początku drogi, a już brak Ci tchu. Tymczasem…
Miasta się zatrzymały i zamilkły.
Teraz jeszcze głośniej słyszysz swoje myśli.
Boisz się, że nie dacie rady, że pieniędzy zabraknie, że stracisz wszystko, na co pracowałeś tyle lat. Niby jakaś tarcza ma Cię ochronić, ale… szkoda gadać. „To jakaś kpina” – śmieją się znajomi. „Ha, ha, zawieszać trzeba i tyle”, „Mydlenie oczu i nic więcej” – mówią inni.
Wiesz, że żadna tarcza nie rozgrzesza Cię z bierności. Że jak zwykle powinieneś liczyć na siebie i ludzi do Ciebie podobnych. Że przed utratą płynności finansowej tylko Ty sam możesz się obronić.
Przedsiębiorca, strateg biznesowy i architekt systemów przyspieszających rozwój firmy, pasjonat niestandardowego marketingu, zarządzania i przywództwa. Coraz Lepszy Szef w Coraz Lepszej Firmie, wykładowca na studiach MBA, autor i współautor książek oraz niezliczonych artykułów branżowych.