Nadchodzące święto piłki nożnej jest rzadko spotykaną okazją do obejrzenia na żywo w Polsce najlepszych graczy z europejskiego kontynentu. Jednocześnie dla producentów artykułów promocyjnych jest szansą na skorzystanie ze wzmożonego zainteresowania najpopularniejszym sportem drużynowym. Prowadzimy dwa rodzaje sprzedaży. Jako dystrybutorzy będziemy sprzedawać akcesoria sportowe adidasa, będącego głównym sponsorem Euro 2012. Z niecierpliwością czekamy więc na prezentację oficjalnej piłki, którą będą rozgrywane mecze na polskich i ukraińskich boiskach. Z drugiej strony cały czas w naszej ofercie znajdują się artykuły sportowe innych producentów, którzy także przygotowują się na to święto futbolu w Polsce – mówi Andrzej Nycz z Nowicka-Holding Sp. z o.o., jeden z dystrybutorów sprzętu sportowego na Euro 2012.
Licencja gwarancją sukcesu
Własne artykuły promocyjne zaprezentują niebawem oficjalni sponsorzy Euro, czyli m.in. Castrol, Carlsberg czy McDonald’s. Jedynie w ich ofercie znajdą się produkty z logo Euro 2012. Te firmy także mają wyłączność na rozprowadzanie produktów dostępnych w oficjalnych strefach kibica, na stadionach i w ich obrębie. Przykładem może być wyłączność Carlsberga na dostarczanie napojów alkoholowych, a także Coca-Coli, która jest jedynym dostawcą napojów bezalkoholowych.
Licencja UEFA jest dla polskich firm, chcących wpiąć w działania marketingowe oficjalny sponsoring imprezy, dużym ograniczeniem. Nie chodzi tylko o aspekt finansowy, ale całą procedurę i wymogi, jakie stawia organizator mistrzostw. Wiele firm wybrało więc wariant partycypacji w zyskach ze wzmożonego zainteresowania futbolem, co powoduje, że nie mają możliwości nawiązywania do logo Euro. Korzystają z ogólnodostępnych rozwiązań. I tak pojawią się gadżety z polską flagą, która nie jest znakiem zastrzeżonym, czy piłkarską estetyką, która nie jest ograniczona licencjami.
Przykładem ograniczenia spowodowanego umowami licencyjnymi są zamówienia na artykuły promocyjne dla miast organizujących Euro. UEFA dostarczyła listę dwunastu produktów (m.in.: koszulki, czapeczki, długopisy, talerze). Co prawda miasta mają możliwość negocjacji, ale UEFA, trzymając się ściśle własnej strategii, nie pozwala na zbytnią dowolność. Do tej pory jedynym miastem, które zorganizowało przetarg jest Wrocław – wprowadził do oferty m.in. kubki, smycze i pendrive’y z oficjalnym logo Euro. Przykład Wrocławia pokazuje, że warto negocjować z organizatorem Mistrzostw Europy. Jak mówi Magdalena Okulowska, zastępca dyrektora biura ds. Euro 2012 wszystkie inicjatywy, które nie naruszają podstawowych praw własności intelektualnej, a są zgodne ideą UEFA i atrakcyjne z punktu widzenia całego turnieju są pozytywnie rozpatrywane przez organizatorów. Odpowiednia strategia marketingowa nie naruszająca praw sponsorów może pozytywnie wpłynąć na wizerunek miasta potrafiącego wykorzystać turniej do własnej promocji.
Pojawią się zapewne firmy podrabiające artykuły sportowe. Jednak zdaniem wielu oficjalnych dystrybutorów, sprzedaż takich artykułów na terenie Polski będzie wręcz niemożliwa. System licencji wprowadzony przez UEFA wyklucza możliwość pozaoficjalnej sprzedaży jakichkolwiek artykułów z logo Euro 2012. Dlatego też oficjalni dystrybutorzy nastawiają się na wzrost sprzedaży produktów sportowych nienawiązujących do Mistrzostw Europy. Samo zainteresowanie tego typu towarami powinno przełożyć się na całkowitą sprzedaż.
Polskie wuwuzele
Jaki gadżet stanie się symbolem Euro 2012? Przebojem Mistrzostw Świata w RPA były hałaśliwe wuwzele. Co będzie hitem w sprzedaży podczas polsko-ukraińskiej imprezy? Producenci i importerzy mówią o niespodziankach i zapraszają na oficjalne premiery gadżetów tuż przed Euro. Część firm produkujących artykuły promocyjne wprowadziła do ofert specjalną kategorię Euro 2012, ale produkty w niej nie różnią się od tradycyjnych gadżetów kibica. Jak dotąd pojawiła się już kostka Rubika w kształcie piłki z barwami najlepszych drużyn narodowych. Tradycyjnie pojawią się produkty, których wzór będzie nawiązywał do układ graficznego boiska piłkarskiego, estetyki kibicowskiej czy barw biało-czerwonych. Polscy producenci zainspirowani afrykańskimi trąbami przygotowali mnóstwo dopingujących gadżetów od łapek po trąbki wzorowane na południowoafrykańskich wuwuzelach
Nadchodzący okres jest dla polskich firm ostatnim momentem na zdobycie intratnych kontraktów. Po przewodnictwie naszego kraju w Unii Europejskiej Euro 2012 jest ostatnim tego typu przedsięwzięciem, podczas którego producenci i dystrybutorzy mogą zaprezentować swoje możliwości. Miejmy nadzieję, że boom na piłkarski asortyment wpłynie pozytywnie na dalszą sytuację rynku artykułów promocyjnych.